Występowanie zespołu napięcia przedmiesiączkowego związane jest przede wszystkim
z wahaniami hormonalnymi, predyspozycją genetyczną oraz zaburzeniami funkcjonowania neuroprzekaźników (głównie tych, które odpowiadają za nasz nastrój). Okazuje się, że symptomy PMS zaostrza również deficyt określonych, ważnych biologicznie związków. Mając to na uwadze zebraliśmy je w formule „SOS. na PMS”. Na pierwszy plan wysuwają się witaminy z grup B, spośród których najważniejsza dla kobiet zmagających się z comiesięcznymi, przykrymi dolegliwościami, jest witamina B6. Wyniki wielu badań klinicznych wskazują, że związek ten stymulując syntezę „hormonu szczęścia” (czyli serotoniny), skutecznie poprawia nastrój. Oprócz tego, witamina B6 redukuje objawy takie jak: niepokój, nerwowość, zmęczenie, bolesność piersi, czy nadmierny apetyt na słodycze. Warto podkreślić, że w duecie z kolejnym składnikiem – magnezem, działa ona jeszcze korzystniej. Ten makroelement pomoże bowiem zredukować stres, ukoi skołatane nerwy oraz poprawi koncentrację i jakość snu. Jego niedobór prowadzi m.in. do zaburzenia wchłaniania wapnia, który nie tylko warunkuje prawidłową gęstość kości, ale może również zmniejszyć uciążliwość objawów PMS. Zbyt niski poziom wapnia skutkuje zaburzeniami hormonalnymi oraz wpływa negatywnie na nastrój (może powodować stany lękowe i depresyjne). Ostatnim składnikiem wlewu „SOS. na PMS” jest tyrozyna (w formie N-Acetylo-L-Tyrozyny). Jest ona niezbędna do wytwarzania dopaminy, która dzięki temu, że wywiera niesamowicie korzystny wpływ na nastrój, jest nazywana neuroprzekaźnikiem szczęścia. Ma ona również działanie energetyzujące i motywuje do działania.
Związki, które pieczołowicie zostały przez nas dobrane, złagodzą symptomy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, dzięki czemu odczujesz wyraźną poprawę jakości życia.